piątek, 9 września 2016

Harpie Joanna Chmielewska



 Harpie - czyli na jakich obcasach biega wielkanocna palemka, dlaczego nikt nie chce karmić Marcinka, a także o alternatywnych sposobach użycia kija do krykieta.

Znani, wiernym czytelnikom Pani Chmielewskiej, Bieżan i Górski stają wobec zagadki wyjętej żywcem z Sherlocka Holmes’a . Bogata, ale bardzo uciążliwa staruszka wraca do kraju na łono bardzo dalekiej rodziny deklarując  chęć wspólnego zamieszkania (co budzi zgrozę krewniaczek) oraz uszczęśliwienie ich ogromnym bogactwem po swojej śmierci. Niecałą dobę po spisaniu testamentu ginie w tajemniczych okolicznościach w domu spadkobierczyń. Pozornie prosta sprawa, okazuje się zagmatwana i zupełnie nietypowa. Motyw miały wszystkie osoby przebywające w budynku, a nie tylko gospodynie, główne podejrzane wydają się nie przejmować sytuacją i zajmują się głównie prawieniem sobie nawzajem złośliwości, a na życie najmłodszej z nich najwyraźniej ktoś czatuje. 

Harpie, to jedna z moich ulubionych pozycji Joanny Chmielewskiej. Lekkie pióro, płynnie i wielowątkowo rozwijająca się akcja, wcale nieoczywiste zakończenie - to cechy, które można spotkać w prawie wszystkich książkach autorki. To, co uwiodło mnie w tej powieści, to wyrazistość postaci. Doskonale skrojone i opisane, niektóre z marginesem przerysowania (patrz: Marcinek, Wanda Parker) są pełnokrwiste i wielowymiarowe. Sarkazm Melanii, obśmiany stereotyp Polaka w Ameryce w postaci Wandy Parker (nie mylić z obraźliwym), chorobliwa i wstydliwie ukrywana chciwość Felicji sprawiają, że jest to łakomy kąsek dla amatorów tego typu literatury.




Informacje:
Autor: Joanna Chmielewska
ISBN:  978-83-274-2514-0
Wydawnictwo: Olesiejuk
Ilość stron:
334 Opis wydawcy: Czy tytułowe harpie mają coś wspólnego z mitologią grecką? Co łączy je z Dorotką Pawlakowską i czy brały udział w zabójstwie majętnej staruszki? Czytelnik znajdzie tu liczne intrygi, zawikłane śledztwo, a także historię miłosną. Bohaterowie nieustannie popadają w tarapaty i muszą rozwiązywać skomplikowane zagadki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz